Forsa Motorsport?

„Call of Duty” od lat konkuruje z „Battlefieldem”, „FIFA” z „Pro Evolution Soccer”, a „Gran Turismo” z serią „Forza Motorsport”. Ten ostatni pojedynek jest jednak w tym roku o tyle ciekawy, że
Call of Duty” od lat konkuruje z „Battlefieldem”, „FIFA” z „Pro Evolution Soccer”, a „Gran Turismo” z serią „Forza Motorsport”. Ten ostatni pojedynek jest jednak w tym roku o tyle ciekawy, że toczy się na dwóch różnych generacjach konsol. „Gran Turismo 6” wyszło jeszcze na PlayStation 3, podczas gdy „Forza Motorsport 5” pojawiła się już na Xboksie One.



Przesiadka na nową konsolę pociągnęła za sobą kilka zmian, nie zawsze na lepsze. "Forza Motorsport 5" ma na przykład dwa razy mniej samochodów niż czwarta, wydana w 2011 roku odsłona. Oczywiście auta nie były tam tak szczegółowo odzwierciedlone – teraz w garażu w końcu można zajrzeć do środka każdego modelu – ale i tak jest to przedziwna decyzja twórców. Podobnie jak wycięcie z gry sześćdziesięciu samochodów i umieszczenie ich w formie płatnych dodatków. Braki te, choć są zauważalne, nie wpływają istotnie na odbiór gry, czego nie można już powiedzieć o wszechobecnych mikrotransakcjach. Oczywiście nikt nie każe nam z nich korzystać, zaś na każdy pojazd z podstawowej listy aut można zarobić, wygrywając kolejne wyścigi, ale niesmak pozostaje – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę dysproporcję pomiędzy wysokością zgarnianych w wyścigach nagród a ceną najlepszych samochodów. 



Zapełnienie garażu bez używania karty kredytowej jest więc zadaniem żmudnym, ale możliwym i mimo wszystko nie tak frustrującym jak w typowych grach MMO. Plus jest taki, że "Forza Motorsport 5" okazuje się grą na długie tygodnie, jeżeli nie miesiące. Pochłania masę czasu, ale daje w zamian ogromną satysfakcję, i to nie tylko największym fanom motoryzacji. Mniej obeznani w temacie gracze mogą skorzystać z całej gamy asyst czy nawet mocno zautomatyzowanego tuningu pojazdów. Poszczególne ułatwienia można też przed każdym wyścigiem ręcznie poustawiać, wybierając na przykład linię pomocniczą, ABS, kontrolę trakcji czy nawet semi-autopilota; samochód sam wtedy zwalnia w krytycznych momentach. "Forza Motorsport 5" jest wówczas bardzo fajnym "samograjem", który po wyłączeniu ułatwień zamienia się w symulator z prawdziwego zdarzenia. Liczy się wtedy wszystko – nie tylko moc naszej maszyny, ale też jej rozłożenie na ośkach, waga, opony czy w końcu rodzaj nawierzchni. Niezależnie jednak od stylu gry zawsze możemy skorzystać z opcji cofnięcia czasu (obecnej już w poprzedniej części). Wylecenie z zakrętu przed metą nie zmusza nas do powtarzania całego wyścigu, a tylko kilkunastu ostatnich sekund.



Nowe SI kierowców, które nie jest typową sztuczną inteligencją, a po prostu „zapisem” stylu jazdy innych graczy, jeszcze dłużej przytrzyma nas przed telewizorem. Każdy z piętnastu oponentów odzwierciedla technikę jazdy realnego gracza, a jakby tego było mało, nad danym samochodem pojawia się Gamertag konkretnej osoby. Koniec więc z anonimowymi, jeżdżącymi po sznurku kierowcami – w "Forza Motorsport 5" przeciwnicy zachowują się bardziej dynamicznie, co skutkuje większą liczbą wypadków i nieprzewidywalnych sytuacji na drodze.



Sporo czasu spędzicie również w garażu. Do każdego samochodu można zajrzeć, nacieszyć się świetnym odwzorowaniem wnętrza, a także obejrzeć karoserię, pootwierać drzwi czy nawet włączyć światła. Mała rzecz, a cieszy – w końcu nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji pobawić się tak szczegółowo odwzorowanymi modelami. "Forza Motorsport 5" korzysta z mocy obliczeniowej Xboksa One, oferując nie tylko niespotykane wcześniej przywiązanie do detali samochodów, ale też rozdzielczość Full HD, a w trakcie wyścigu – animację w płynnych sześćdziesięciu klatkach na sekundę. Produkcja Turn 10 wygląda więc bajecznie, choć nieco sterylnie, zwłaszcza gdy porównamy niemal fotorealistyczne modele samochodów z przeciętnymi elementami otoczenia. Mankamenty te umykają jednak w trakcie szybkiej jazdy. Niezależnie od prędkości cały czas widać za to piękne refleksy świetlne czy takie szczegóły jak odbijającą się w przedniej szybie deskę rozdzielczą. Coś niesamowitego.



Równie świetnie wypadają trasy, w których twórcy nie musieli się przesadnie trzymać rzeczywistości. Mam tutaj na myśli Pragę, w której kilka konfiguracji toru prowadzi przez Most Karola, albo malowniczą miejscówkę w Alpach. Reszta tras nie zachwyca, ale i nie rozprasza – można się skoncentrować na jeździe i optymalnym pokonywaniu zakrętów. Szkoda tylko, że zawsze robimy to w środku dnia w idealnych warunkach atmosferycznych. Oprawa muzyczna nie dorównuje graficznej (poza odgłosami aut), co wbrew pozorom jest dosyć istotne, skoro mamy do czynienia z tytułem na kilkadziesiąt godzin.

"Forza Motorsport 5" to nie tylko świetny tytuł startowy Xboksa One, ale i rewelacyjne wyścigi, które dotrzymują kroku poprzednikom. Choć mikrotransakcje oraz sztucznie wykrojone z gry DLC są rysą na szkle, tytuł prezentuje się świetnie i zapewnia długie godziny dobrej zabawy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones